środa, 27 listopada 2013

KINO PO PIĘĆDZIESIĄTCE



Kadr z filmu Hotel Marigold

Hollywood zauważyło wreszcie, że świat nie kręci się tylko wokół młodych, pięknych i bogatych i od pewnego czasu na ekranach kin pojawiają się także emeryci. I to nie byle jacy, bo w nowych produkcjach zagrali tacy aktorzy, jak Judie Dench (znana z roli M w filmach o Jamesie Bondzie), Maggie Smith (m.in. profesor McGonadall z fimów o Harrym Potterze) czy Bill Nighy (postać rockmana z „To właśnie miłość”). 

Ci właśnie aktorzy pojawili się na planie filmu Hotel Marigold. Przedstawia on historię grupy emerytów, którzy jadą do Indii, zwabieni wizją ekskluzywnego domu spokojnej starości. Na miejscu okazuje się jednak, że miejsce z reklamy praktycznie nie istnieje. Menadżerem domu, który bardziej przypomina ruinę, jest młody Hindus, którego spojrzenie na świat niekoniecznie pokrywa się z rzeczywistością. Bohaterowie zostają zmuszeni do zorganizowania się i stworzenia własnymi siłami miejsca, w którym chcieliby się zestarzeć. Rodzą się nowe miłości, zaczyna się drugie życie i nagle okazuje się, że starość wcale nie musi być bierna. Film cieszył się tak dużą popularnością, że chodzą plotki o przygotowaniach do drugiej części.

Jak widać na przykładzie Hotelu Marigold, zmieniła się nie tylko obsada, ale i tematyka. Podobny klimat utrzymany jest w debiucie reżyserskim Dustina Hoffmana o tytule Kwartet. Akcja rozgrywa się w domu spokojnej starości dla muzyków, którego spokój zostaje zakłócony wraz z przybyciem ekscentrycznej diwy, znanej z trudnego charakteru (tu znowu Maggie Smith, nominowana za tę rolę do Złotego Globu). Przesłaniem obu filmów, choć opowiadają o przemijaniu, jest stwierdzenie, że nigdy nie jest za późno.   
W zupełnie inaczej starość pokazuje obraz Michaela Henekego Miłość. Film opowiada o małżeństwie z 50 letnim stażem, które staje w obliczu kolejnej i zarazem ostatecznej próby; postępującej choroby współmałżonki. To film o miłości, czułości i oddaniu, ale także o wspólnym przemijaniu, przesiąkniętym cierpieniem. Dramat, który rozgrywają legendy francuskiego kina Emmanuelle Riva i Jean-Luis Trintignant, zdobył Złotą Palmę na festiwalu w Cannes.

Wszystkie trzy filmy zdobyły duże uznanie, a do polskich kin wchodzi właśnie komedia Last Vegas z takimi gwiazdami jak Robert De Niro, Morgan Freeman i Micheal Douglas. Chłopaki po sześćdziesiątce jadą do Las Vegas, by urządzić wieczór kawalerski kumplowi, który jako jedyny z całej paczki jest nieżonaty. Wygląda, więc na to, że starość to temat nie tylko dla seniorów.

tekst: Katarzyna Belczyk

Opisy filmów:

0 komentarze:

Prześlij komentarz