czwartek, 30 sierpnia 2012

POWRÓT DO SĄSIEDZKICH RELACJI I MIĘDZYPOKOLENIOWYCH OSIEDLI


o tendencjach w architekturze przyjaznej osobom starszych z architektem Maksymilianem Stecem, który pisze na ten temat doktorat na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej,rozmawia Łukasz Czapski.


Łukasz Czapski: Od czego trzeba zacząć, myśląc o projektowaniu przestrzeni przyjaznej osobom starszym?

Maksymilian Stec: Projektowanie powinno uwzględniać potrzeby przyszłych użytkowników przestrzeni. W przypadku osób starszych, te potrzeby są różne. Niektórzy mają kłopoty ze wzrokiem, inni z poruszaniem się, koordynacją ruchową, siłą, niektórzy mają demencję. Dobrze zaprojektowana przestrzeń dla takich osób powinna być więc przede wszystkim dostępna dla wszystkich, czyli tak naprawdę wielopokoleniowa. Projektując dla seniorów korzysta się z zasad design for all (dizajn dla wszystkich) - czyli dla wszystkich, z uwzględnieniem wszelkich ograniczeń sprawności fizycznej oraz psychicznej.

Kilka podstawowych zasad?

M. S.: Wolne od przeszkód przestrzenie, o odpowiednich szerokościach. Trzeba projektować bezpieczne i łatwe w poruszaniu się przestrzenie mieszkania. Również rozmieszczenie budynku powinno być jasne i klarowne (np. układ klatek schodowych, korytarzy, wind), aby użytkownicy mogli się bez problemu po nim poruszać i w nim orientować. Oprócz mieszkania ważne jest także otoczenie budynku - ogród, bliskość sklepów, możliwość przebywania w pulsującym życiem miejscu, jak i przestrzenie do odpoczynku. Jeżeli mówimy o budynkach projektowanych wyłącznie z myślą o starszych osobach, należy pamiętać o przestrzeni wspólnej, do spotkań, wspólnej kuchni, warsztacie do majsterkowania, kaplicy, ogrodzie – wszystkie są przestrzeniami, których potrzebować mogą w codziennym życiu mieszkańcy. Takie podejście do projektowania pozwala pozostać osobom starszym nadal aktywnymi, ułatwia integrację, ruch, co za tym idzie lepsze zdrowie i mobilność. Nie wyłącza ich z życia społecznego. Same mogą się kimś opiekować, lub też coś dla kogoś innego zrobić.


Czy w Polsce jest tradycja takiego projektowania? Jak wygląda ta sytuacja?

M. S.: Przez wiele lat w naszym społeczeństwie utrzymywała się tradycja wielopokoleniowych domów i mieszkań. Dziadkowie, rodzice i dzieci mieszkali razem często na małej przestrzeni więc było ciasno. To wpływało też na wygląd tej przestrzeni i projektowanie osiedli. Ze wzrostem mobilności, zarobków, migrację za granicę i do innych miast, za pracą, na studia – model takich wielopokoleniowych rodzin, mieszkających razem zaczął trochę zanikać. Obecnie, coraz częściej dzieci starają się zapewnić swoim rodzicom jak najlepszą opiekę, znajdując im pomoc lub lokując w domach seniora, gdzie mają ciągłą opiekę oraz organizację wolnego czasu. Nie ma u nas szczególnej tradycji budowania osiedli z uwzględnieniem potrzeb osób starszych. To się dopiero zaczyna. Częściej projektanci mają za zadanie przeprojektować zastaną przestrzeń, żeby była przyjazna wszystkim bez względu na wiek i ograniczenia sprawności.

Czyli jest to rozwiązanie pośrednie, tak?

M. S.: Tak. Wciąż wiele budynków użyteczności publicznej, przestrzeni publicznych jest źle zaprojektowana i wymaga przebudowy. Normą powinny być budynki bez barier, z poręczami, windami, z będącym w sąsiedztwie ogródkiem, gdzie można wyjść i odpocząć. Tych prostych zasad jest dużo więcej. Każdy jest w stanie je zauważyć, wystarczy trochę empatii i wczucie się w sytuacje takiej starszej osoby.

Czyli o czym powinniśmy pamiętać jeśli chcemy np. przeprojektować mieszkanie naszym dziadkom, żeby nie musieć ich na starość przenosić z ich rodzinnego miejsca ale żeby im ułatwić codzienne życie?

M. S.: Znów, to zależy od indywidualnych potrzeb. Na pewno dla osób o słabszym wzroku, konieczne są kontrastowe granice pomiędzy elementami budynku - widoczne schody. Dla osób o problemach z poruszaniem się pomocne będą w łazience specjalne uchwyty, na których mogą się wesprzeć. Meble kuchenne, dla osób poruszających się na wózku, powinny nie być zabudowane pod spodem, aby można było podjechać pod blat. To są wszystko w sumie proste rozwiązania, ale dopóki jesteśmy sprawni, nie zwracamy czasem uwagi na różne proste rzeczy, które dla mniej sprawnej osoby obok stają się już barierą. Na przykład można zamontować wizjer w drzwiach na niższej wysokości, ułatwieniem będzie też brak automatycznego domykania drzwi, albo takie, do których otwarcia nie potrzeba dużo siły, brak progów drzwiowych, równe i nieśliskie powierzchnie podłóg, bez krzykliwych wzorów, windy zarówno ze wskaźnikiem cyfrowym jak i głosowym danego piętra. Często ludzie o tym nie wiedzą, ale na niektóre tego typu adaptacje, można pozyskać odpowiednie fundusze, np. z Państwowego Funduszu Pomocy Osobom Niepełnosprawnym.

A w mieszkaniu, z jakich jeszcze rozwiązań możemy skorzystać?

M. S.: Istnieją na przykład wanny, które mają otwieraną boczną ściankę, co pomaga osobie mniej sprawnej wejść do niej bez problemów i wykąpać się samodzielnie. Projektuje się też np. wykładziny, które mają elektroniczne czujniki, potrafiące wykryć, że starsza osoba wywróciła się i dłużej leży na podłodze, nie wspominając już o czujnikach, które mogą monitorować pracę serca, i przesyłać sygnały do lekarza dyżurującego. W całej Europie w świetle szeroko omawianego kryzysu finansowego, odchodzi się już od drogich inwestycji i budowania nowych, dużych kompleksów, a stara się adaptować, przebudowywać istniejące. W Niemczech, w Kolonii, jeden z domów dla osób starszych, powstał w murach dawnego centrum kościelnego i parafii, inne powstają w dużych mieszkaniach w centrach miast.


Jakie są jeszcze tendencje za granicą w kwestii projektowania przyjaznego osobom starszym?

M. S.: W Niemczech, przykładowo, deweloper dostaje dopłaty, w formie np. zwolnienia z części podatków, jeśli tworzy w ramach osiedla wielorodzinnego kilkuosobowy segment / apartament dla osób starszych. W ogóle buduje się coraz więcej osiedli i bloków z myślą o ich wielopokoleniowości. Dużo jest tez działań tego typu, o których mówiłem przed chwilą – czyli różnych form adaptowania istniejącej już przestrzeni. Adaptuje się, na przykład, duże mieszkania, na potrzeby kilkuosobowych apartamentów dla osób starszych, każde z osobnym pokojem, gdzie w ciągu dnia przychodzi pracownik opieki, wolontariusz, animator, który pomaga w obowiązkach, wspólnie gotują obiad, oglądają telewizję, pomagają sobie nawzajem, zawsze też istnieje możliwość wezwania pomocy np. lekarskiej. Odchodzi się też od lokalizowania mieszkań, domów dla osób starszych poza miastem, stara się je integrować w istniejącym środowisku, w mieście, gdzie osoby starsze mają swoje znajome sklepy, lekarza, kościół, co wpływa na ich dobre samopoczucie.

Wszystkie te działania dążą do jak najmniejszej ingerencji w styl i sposób życia osób starszych, tak?

M. S.: Tak. W większych, nowych kompleksach, gdzie ludzie starsi mogą wynająć sobie samodzielne mieszkania, zostawia się im rzut pusty, bez ścian, pozwalając później osobie, która się tam ma wprowadzić, aby sama zdecydowała, czy chce mieć otwarty salon z kuchnią, czy też niezależne mniejsze pomieszczenia, przeprowadzając z nią swego rodzaju konsultacje. Wiele firm ma też w ofercie propozycję dla osób starszych zabrania ze sobą do nowego domu, mieszkania, swoich mebli ze starego lokum, żeby szybciej się z nim oswoiły. W nowo budowanych obiektach stosuje się też zdrowe materiały, ekologiczne rozwiązania (meble bez trujących formaldehydów, światło dzienne). Zapewnia to mieszkańcom lepsze zdrowie. Ogranicza się także koszty utrzymania takich obiektów, co wiadomo, że przy często niskich dochodach osób starszych, jest bardzo ważne.


Który z krajów ma największą tradycję takiego projektowania?

M. S.: Szwajcaria, Stany Zjednoczone, Niemcy, Japonia i wszystkie kraje skandynawskie. Są to kraje bogate, od dawna mierzą się z kwestią starzejącego się społeczeństwa. W Szwajcarii, zbudowano budynek, Kraftwerk 1 w Zurychu – łączący w sobie zasady solidarności społecznej i międzypokoleniowego dialogu z ekologicznym, energooszczędnym podejściem do miejsca zamieszkania. W projekcie uwzględniono miejsce spotkań wszystkich mieszkańców, klub kinomana, bibliotekę, galerię i sklep. Budynek złożony jest z pełnego spektrum różnej wielkości mieszkań, od małych jednopokojowych, po wielopokojowe apartamenty i "wille w bloku". Na każdym etapie prowadzone były i nadal są konsultacje, narady i dyskusje z mieszkańcami – jakie są dalsze cele, jak się taki budynek i jego mieszkańcy powinni rozwijać, co należy poprawić, tak aby był przyjazny wszystkim swoim użytkownikom, a przede wszystkim seniorom go zamieszkującym.

Brzmi imponująco. A jak z dobrymi praktykami w tym obszarze w innych krajach?

M. S.: W Stanach, Zjednoczonych, na uniwersytecie MIT, istnieje specjalny dział badawczy, zajmujący się badaniami nad wszelkiego rodzaju technologiami dla osób starszych – Age Lab (Laboratorium Wieku). Grupa bardzo zróżnicowanych naukowców bada tam proces starzenia się pod wieloma względami, mając na celu dostosowanie świata materialnego – designu, mebli, samochodów, etc. – do potrzeb osób starszych. Badacze chodzą na przykład w specjalnych kombinezonach, które ograniczają ruchy i okularach, które symulują problemy ze wzrokiem, celem sprawdzenia, jakie ulepszenia można wprowadzić w codziennym życiu starszych osób. Wiele wypracowanych przez nich technologii weszło do powszechnego użytku. Ich ideą fix jest dzielenie się wypracowanymi osiągnięciami z jak największa grupą bezpośrednio zainteresowanych – czyli osób starszych. Tam również korzysta się z konsultacji z osobami starszymi, która jest coraz częstszą tendencją w różnego rodzaju projektowaniu, zarówno przestrzeni jak i technologii użytkowych.

Czyli jak dobrze rozumiem, poniekąd wracamy do tego od czego zaczęliśmy? Czyli tradycji wielopokoleniowej współpracy, począwszy od wspólnego mieszkania, po wspólną pracę nad ulepszeniem jakości życia?

M. S.: Tak. Wracamy zarówno do wielopokoleniowych osiedli. Mniejszych i z większym akcentem na relacje społeczne, sąsiedzkie i zaspokajanie potrzeb każdego z mieszkańców. A jeśli chodzi o tendencje w samym projektowaniu, to faktycznie coraz częściej sięgamy po konsultacje społeczne i otwarcie projektowania na samych jego późniejszych adresatów.


Maksymilian Stec - architekt, doktorant na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej; Centrum Studiów Zaawansowanych Politechniki Warszawskiej, w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego dofinansowuje jego działalność naukowo-badawczą z zakresu nowoczesnych i ekologicznych rozwiązań obiektów dla osób starszych; www.maksymilianstec.com

BIURO PRZYJAZNE SENIOROM – JAK TO SIĘ ROBI W AMERYCE?

tekst: Maja Gawrońska

Amerykanie żartują, że jeszcze dekadę temu, gdy pracownik dostawał od kolegów z biura tort na 65 urodziny, oznaczało to, że niedługo zobaczą, jak pakuje swoje papiery i żegna wszystkich przed emeryturą. Dzisiaj zdmuchuje świeczki i cały szczęśliwy wraca do swojego stanowiska pracy. Coraz częściej zaprojektowanego tak, żeby mógł tam efektywnie realizować się zawodowo jeszcze przynajmniej przez dekadę albo i dwie.

Niektórzy seniorzy nie mogą sobie pozwolić na to, żeby odejść na emeryturę (wielu straciło oszczędności podczas ostatniej recesji), a część Amerykanów po prostu nie ma ochoty tego robić. 60-latkowie, 70-latkowie, a nawet 80-latkowie chcą być aktywni, też zawodowo. Jeśli mogą, decydują się pozostać na swoich posadach albo pracują w niepełnym wymiarze godzin, często jako mentorzy wspomagający doświadczeniem młodszych współpracowników. Inni angażują się społecznie, albo szukają łatwiejszej niż dotychczas pracy na pół etatu.
fot. Glimakra, projekt: Bertil Harstrom
Pracodawcy coraz rzadziej traktują kapitał ludzki z grupy 60+ jak produkt drugiej kategorii. Według amerykańskiego Departamentu Pracy, przez ostatnie trzydzieści lat liczba zatrudnionych po 65 roku życia zwiększyła się dwukrotnie, a według różnych prognoz niedługo będą oni stanowić nawet do 10% wszystkich pracowników. Pracodawcy starają się umożliwić im jak największą efektywność, a przede wszystkim powstrzymać ich przed odejściem do konkurencji. Jedną z broni jaką dysponują jest przyjazna osobom starszym architektura i design - dostosowanie miejsca pracy do potrzeb starszego pracownika.

Jednym z pionierów tego podejścia jest amerykańska sieć drogerii CVS. Gdy niecałe 10 lat temu ruszyła z programem Mature Workers (Dojrzali Pracownicy), mniej niż siedem procent zatrudnionych przekroczyło 50 rok życia. Dzisiaj jedna piąta to osoby 50+, w tym aż siedem procent to 90-latkowie. Firma, oprócz elastycznych warunków pracy (dowolne godziny albo program podróżniczy Snowbird, w ramach którego seniorzy mogą pracować w sklepach w różnych częściach kraju i spędzać zimy w cieplejszym klimacie), zdecydowała się na drobne udogodnienia w wystroju wnętrz. Półki z produktami zostały obniżone i spłycone, aby pracownicy nie nadwyrężali barków. Ceny na etykietach drukowane są dużą czcionką, a do półek przymocowano szkła powiększające. Pracownicy mają też do dyspozycji ergonomiczne krzesła i są zachęcani, aby co jakiś czas po prostu na nich odpocząć przed resztę zmiany. W wielu sklepach zamiast kafli czy śliskiej podłogi z laminatu, położono wykładziny, na których po prostu trudniej się potknąć. Drobne wypadki w pracy, takie jak złamania w wyniku upadku, to jeden z większych problemów pracodawców stawiających na seniorów - według Centrum ds Kontroli i Zapobiegania Chorobom (Centers for Disease Prevention and Control) jedna piąta dotyczy pracowników 55+.

fot. Lifespan
Na design age-friendly decyduje się też coraz więcej biur. W banku RBS Citizens Inc. – zdobywcy tegorocznej nagrody dla Pracodawcy Przyjaznego Dojrzałym Pracownikom, przyznawanej przez portal Retirement Jobs.com – zadbano nie tylko o specjalnie zaprojektowane fotele i podnóżki, które eliminują bóle pleców i wspomagają krążenie, ale też o dodatkowe, mocniejsze oświetlenie i odpowiednio ustawione, przyjazne dla oczu ekrany komputerów.

- Problemy ze wzrokiem to jedno z głównych wyzwań starszych pracowników, które może znacznie przeszkodzić im w skutecznym wykonywaniu obowiązków - twierdzi Valerie Fletcher, dyrektor Institute for Human Centered Design, który prowadzi programy edukacyjne z projektowania przyjaznego dla personelu 60+. Równie poważne są, wedle Fletcher, kłopoty ze słuchem. Choć zaczynają się już u ludzi dobiegających 35-go roku życia, najczęściej skarżą się na nie czterdziestolatkowie i pięćdziesięciolatkowie. Najbardziej rozprasza i irytuje ich ciągły hałas, który słyszą w tle. Choć siedzą w zamkniętym budynku, narzekają, że czują się tak, jakby stali przy autostradzie. Aby temu zapobiec projektanci pracują nad coraz skuteczniejszymi ekranami, które pochłaniają dźwięki, a przy okazji – tak jak kolorowy projekt Bertil Harstrom – ozdabiają biuro.

Wiele firm decyduje się też na większe prace architektoniczne: podjazdy dla wózków i balkoników, zamiana drzwi obrotowych na automatyczne, wygodne dojście z parkingu albo takie rozplanowanie przestrzeni, żeby stanowiska pracy ustawione były bliżej łazienek, świetlicy, czy kuchni, w której zamiast foteli czy kanap, ustawia się krzesła, bo łatwiej się z nich podnieść.

Nowością są też biurka polecane grupie 50+, choć na pierwszy rzut oka odstraszają nawet najsprawniejszych dwudziestolatków. W wariancie mniej skomplikowanym blat biurka podwyższa się tak, żeby można przy nim stanąć i dać odpocząć zmęczonym plecom. A jeśli ktoś opanuje pisanie w pozycji stojącej, poleca mu się dodanie do tej kombinacji chodzenia. W ramach przekonania, że aby zestarzeć się z klasą, trzeba zachować dobrą kondycję, do biurka dodawane są bowiem bieżnie.

Jednak wedle profesora Josepha Coughlina, dyrektora Age Lab – laboratorium badającego różne aspekty starzenia się społeczeństwa, na prestiżowym Massachusetts Institute of Technology – tego typu rewelacje to dopiero początki tego, co jeszcze zobaczymy w projektowaniu dla pracowników w każdym wieku, też tym najstarszym. Badaniami nad tym, co tak naprawdę pomaga im w pracy, naukowcy zajęli się na większą skalę dopiero niedawno, zachęcani przez rządowe granty. Współpracownicy Coughlina w zeszłym roku stworzyli specjalny kombinezon, który ma pomóc architektom w zrozumieniu starszych od siebie klientów. Specjalne okulary imitują słaby wzrok, a system uprzęży ogranicza ruchy. I choć poruszanie się w ciele 70-latka nie jest najłatwiejsze, projektantów chętnych do przymierzenia stroju nie brakuje.

Być może jednak architekci nie doceniają werwy współczesnych seniorów i wczuwanie się w 70-latków to zdecydowanie za mało. W San Diego, jednym z miast, które amerykański senat uznał, za wzór w radzeniu sobie ze starzeniem się społeczeństwa, poznałam Billa Gibbsa, jednego z pierwszych pilotów w Kalifornii. Dziś, w wieku 102 lat, nadal pracuje w rodzinnej firmie lotniczej. Do biura, które prowadzą jego wnuki, chodzi dwa dni w tygodniu i nie ma zamiaru zwolnić tempa. Przynajmniej, jak zapewnił mnie z szelmowskim uśmiechem, dopóki nie skończy 110 lat.

Maja Gawrońska - socjolog, dziennikarka, koordynatorka programu promocji zdrowia i odkryć naukowych na Uniwersytecie Kalifornijskim, gdzie specjalizuje się w problematyce starzenia się społeczeństwa oraz problemach medycznych i zdrowia publicznego wynikających ze zmian demograficznych; współpracuje z wieloma organizacjami pozarządowymi w Polsce i USA; autorka wielu publikacji o tematyce społecznej i popularyzujących naukę oraz zdrowy styl życia.

MIASTA PRZYSZŁOŚCI TO MIASTA PRZYJAZNE SENIOROM


Międzynarodowa Sieć Miast Przyjaznych Seniorom została powołana w celu wspierania, wymiany doświadczeń i wzajemnego uczenia się pomiędzy miastami na całym świecie, które dbają o swoich starszych mieszkańców. Miasta w Sieci są różnych rozmiarów i znajdują się w różnych częściach świata. Ich wysiłki, aby stać się bardziej przyjaznymi dla osób starszych skupiają się wokół różnych kontekstów kulturowych i społeczno-ekonomicznych. Wspólną ideą wszystkich członków Sieci jest tworzenie środowisk miejskich, które promują zdrowy i aktywny styl starzenia się i polepszanie jakości życia starszych mieszkańców.


W 2006 roku, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaprosiła 33 miasta z 22 krajów do stworzenia sieci i ustanowienia jej głównych celów. Przeprowadzono szeroko zakrojone konsultacje we wszystkich zaproszonych do Sieci miastach (158 grup seniorów, 1,5 tys. seniorów, 250 opiekunów osób starszych i 515 dostawców usług, programów dla seniorów). W oparciu o wyniki badania, opracowano program, który daje wskazówki jak sprawić, by miasto było przyjazne seniorom, angażując w ten proces osoby starsze.
Obszary, w których sformułowano rekomendacje: przestrzeń miejska i budynki, transport, mieszkalnictwo, uczestnictwo społeczne, szacunek i społeczna integracja, partycypacja obywatelska i zatrudnienie, komunikacja i informacja, wsparcie środowiskowe i opieka zdrowotna.

W każdym z obszarów wyszczególniono najważniejsze tematy, którymi powinno zajmować się miasto, będąc w Sieci. W „Uczestnictwie społecznym” wskazano np.: dostępność i lokalizację zajęć adresowanych do seniorów, dotowanie organizacji, aby oferta ich działań była przystępna cenowo dla seniorów, docieranie z ofertą organizacji do samotnych seniorów (indywidualne zaproszenia), utrzymywanie kontaktu z osobami, które wypadają z aktywności, skuteczne przekazywanie seniorom informacji o lokalnych wydarzeniach i aktywnościach, wspieranie inicjatyw sąsiedzkich. W obszarze „Przestrzeń miejska i budynki” zwrócono uwagę na: stan chodników (równe, regularnie odśnieżane, nieśliskie), zieloną przestrzeń do wypoczynku, bezpieczne przejścia dla pieszych (np. dłużej światło zielone), dostępność budynków publicznych (brak barier), poczucie bezpieczeństwa. W każdym z pozostałych obszarów również wskazano szczegółowe warunki, które powinno spełnić Miasto Przyjazne Seniorom.

Każde miasto lub społeczność, która stara się tworzyć przyjazne osobom starszym środowisko miejskie, może dołączyć do sieci. Miasta zainteresowane dołączeniem powinny: opracować 3-letnią strategię działania, która będzie poddawana systematycznej ewaluacji, prezydent/ burmistrz powinni podpisać deklarację – zobowiązanie do działania, na każdym etapie wdrażania powinni być zaangażowani seniorzy i partnerzy społeczni.

Kompleksowo do wdrażania programu podeszła Irlandia – objęty jest nim cały kraj. Program jest wdrażany stopniowo przez cztery regiony. W przyszłości każde z 4 hrabstw będzie miało własny program Społeczności Przyjaznej Seniorom, który będzie realizowany w oparciu o specyficzne potrzeby mieszkańców zamieszkujących dany region. W celu lepszego rozpoznania potrzeb osób starszych zostało powołane Forum Obywatelskie – składające się z ważnych decydentów, firm, instytucji, organizacji i osób prywatnych. Forum jest otwarte dla wszystkich starszych ludzi, którzy mają ochotę się do niego przyłączyć. Program jest kluczową inicjatywą Ageing Well Network - niezależnej sieci liderów, szefów organizacji, osób prywatnych i wolontariuszy, którzy działają na rzecz polepszenia sytuacji osób starszych i którzy podzielają wizję Irlandii jako lidera w tym temacie na świecie.

Sieć liczy obecnie 75 członków m. in.: prezesów i kierowników instytucji publicznych, prywatnych, organizacji pozarządowych, sekretarzy generalnych odpowiednich departamentów rządowych, dyrektorów biur miejskich zajmujących się kwestiami osób starszych i pracowników naukowych czołowych uczelni. Podobnie jak Międzynarodowa Sieć Miast Przyjaznych Seniorom, Irlandzka Sieć „Dobrego Starzenia się” zajmuje się wszystkimi aspektami warunków życia: zdrowiem, opieką społeczną, transportem, środowiskiem, edukacją, zatrudnieniem, emeryturą, aktywnością obywatelską, nowymi technologiami, sportową i kulturalną aktywnością i ekonomią.

Przy takim nakładzie wspólnej obywatelskiej pracy wielu osób, instytucji i organizacji, Irlandia faktycznie może się stać liderem w Europie w kwestii tworzenia przestrzeni i najlepszych warunków do życia w społeczeństwie dla osób starszych. W różnych obszarach, jesteśmy w Europie często porównywani właśnie do Irlandii. W tym jednym obszarze, powinniśmy się od nich dużo nauczyć. W Polsce nadal ani jedno miasto nie dostało tytułu miasta przyjaznego seniorom i nie należy do międzynarodowej sieci. Pozostaje pytanie, czy któreś miasto w ogóle myślało o tym, żeby się o taki tytuł starać. Może warto spróbować- jesteśmy jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie.

PROJEKTOWANIE WŁĄCZAJĄCE – CZYLI JAK POWSTAJĄ TELEFONY KOMÓRKOWE DLA OSÓB STARSZYCH


W ciągu 100 lat — od roku 1950 do 2050 — liczba osób w wieku powyżej 65 lat na świecie zwiększy się dziesięciokrotnie: z 200 milionów do 2 miliardów. Jest to ogromne wyzwanie dla społeczeństwa, ponieważ w niektórych krajach rozwiniętych będzie tyle samo emerytów co osób pracujących. Jest to także nowe wyzwanie dla wszelkiego rodzaju technologii, które będą musiały opracować rozwiązania odpowiednie dla starzejącej się ludności. Od wielu lat nad takimi rozwiązaniami pracuje firma Emporia, produkująca telefony komórkowe dla osób 60+. Emporia wychodzi z założenia, że dobra technologia sprawdza się wtedy, gdy zapewnia korzyści całemu społeczeństwu. Eveline Pupeter, dyrektor generalny firmy Emporia, uważa, że powodzenie telefonu komórkowego związane jest z eliminacją podziału cyfrowego społeczeństwa. Niestety wielu producentów telefonów, projektuje je z myślą tylko o młodszych użytkownikach, wychowanych z komputerem w ręku. Emporia od lat stara się stworzyć telefony odpowiednie dla osób starszych i najlepiej odpowiadające ich potrzebom.

Wszystko zaczęło się w 2000 roku, od kłótni matki z synem – Albertem Fellnerem i jego matką. Pani Fellner nie umiała się posługiwać telefonem komórkowym, a syn miał już dosyć ciągłego objaśniania, jak poruszać się po zawiłym menu. Pewnego dnia w pracy Fellner uświadomił sobie, że problemów nie sprawia matka, lecz telefon, ponieważ jest zbyt skomplikowany. Tak rozpoczął się okres intensywnych prac badawczo-rozwojowych, którego efektem było powstanie pierwszego telefonu komórkowego Emporia dla seniorów.
Mogłoby się wydawać, że opracowywanie telefonów komórkowych, które będą łatwiejsze w obsłudze — szczególnie dla osób z nieco obniżoną sprawnością motoryczną lub niewielką utratą wzroku lub słuchu — to prosta sprawa. Faktycznie, kiedy spojrzy się na telefony marki Emporia, od razu można zauważyć większe przyciski. Same duże przyciski nie stanowią jednak o wymaganej użyteczności i funkcjonalności. Opracowując telefony dla coraz większej grupy docelowej seniorów, trzeba uwzględnić wiele drobnych i subtelnych elementów. Wymaga to szeroko zakrojonych prac badawczych. 1/3 pracowników firmy tworzą właśnie naukowcy, szukający najlepszych technologicznych rozwiązań. Do istotnych zagadnień należy kolor ekranu: musi on zapewniać najlepszy kontrast dla osób mających umiarkowane problemy ze wzrokiem. Czcionka używana w telefonach musi być jak najwyraźniejsza, a jej rozmiar musi być regulowany stosownie do potrzeb osób krótkowzrocznych. Prostych w obsłudze telefonów nie tworzy się łatwo. W przeciwnym razie byłoby ich dużo więcej na rynku.

Co najważniejsze i rzadkie, Emporia tworzy swoje telefony wspólnie z późniejszymi użytkownikami. W ten sposób zacierają się granice pokoleniowe, a technika staje się przystępna dla wszystkich, nie tracąc również na atrakcyjności. Współpracownikiem firmy jest Ian Hosking – ekspert z renomowanego Uniwersytetu w Cambridge. Wyznaje on zasadę, że opracowywanie telefonów dla seniorów nie powinno ograniczać się do projektowania dużej klawiatury, ale należy uwzględniać także zmiany biologiczne oraz inne potrzeby i życzenia osób starszych. W ramach podejścia Inclusive Design (projektowanie włączające), można opracowywać produkty łatwe i przyjemne w obsłudze dla osób w każdym wieku.

„Staramy się opracowywać produkty na tyle proste, by nie wykluczać żadnego potencjalnego użytkownika. Jednocześnie dbamy o atrakcyjny wygląd telefonów, aby uniknąć szufladkowania klientów. W ten właśnie sposób emporia Telecom interpretuje koncepcję Inclusive Design” — wyjaśnia Albert Fellner, założyciel firmy. Okazuje się, że 40- i 50-latkowie mają zupełnie inne oczekiwania wobec telefonów komórkowych niż osoby po sześćdziesiątce i starsze. „Dążymy do zaspokojenia zróżnicowanych wymagań i oczekiwań, oferując różne modele telefonów komórkowych wyposażone w pewne specyficzne funkcje” — podkreśla Fellner. W tym celu należy dobrze poznać i rozumieć sytuację życiową poszczególnych grup użytkowników. Stąd konsultacje już na etapie projektowania.

Wiele osób nie wie, że ograniczenia biologiczne dotykają nie tylko osób po sześćdziesiątce. Wzrok i słuch zaczynają się pogarszać już po trzydziestce, a zmysł dotyku zaczyna zawodzić nawet około trzydziestki. „W wyniku naturalnego starzenia ludzie przestają zauważać pewne niuanse. Wskutek tego trudniej jest posługiwać się technicznymi gadżetami, które nie zostały przystosowane pod kątem tych zmian” - wyjaśnia Eveline Pupetner, dyrektor zarządzająca i właścicielka firmy. „Zmiany te i ich negatywny wpływ na użytkowników technicznych gadżetów trudno sobie wyobrazić, jeżeli samemu się ich nie doświadczyło” — mówi Pupeter. Dlatego Emporia prowadzi tyle badań i umożliwia użytkownikom udział w projektowaniu swoich modeli telefonów. W obliczu postępującego starzenia się społeczeństwa, Inclusive Design (projektowanie włączające) wydaje się świetną metodą na lepsze zaspokajanie potrzeb osób starszych i zacieranie barier międzypokoleniowych.