O tym jak zwiększyć zaangażowanie osób
starszych w działania społeczne, czym jest aktywne obywatelstwo i jak pobudzić
aktywność seniorów mówi Tomasz Schimanek, ekspert Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce w
rozmowie z Kingą Bartosiewicz.
Potrzeba walki z biernością seniorów została wyraźnie
zaakcentowana w krajowym planie działania na rzecz Europejskiego Roku
Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej 2012. Wymienione w
nim cele, służące poprawie aktywności osób starszych, obejmują m.in. aktywne
zaangażowanie w życie społeczności lokalnych, działalność wolontariacką,
integrację międzypokoleniową, promocję aktywnego uczestnictwa w sferze usług
społecznych na rzecz innych osób starszych. Od czego najlepiej zacząć
aktywizację seniorów?
T.Sch.: Pierwszą podstawową rzeczą jest
aktywizacja zawodowa. Większość osób po 60-tym roku życia nie pracuje. Z badań
prowadzonych przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce wynika, że osoby
aktywne zawodowo są także aktywne społecznie, a bierność zawodowa nie idzie w
parze aktywnością społeczną. Osoby dłużej aktywne zawodowo częściej także
kontynuują te aktywność po zakończeniu kariery zawodowej w sferze społecznej.
Stąd aktywizacja zawodowa jest działaniem profilaktycznym, które może wspomóc
aktywność społeczną. Nie mówiąc już o tym, że brak pracy często jest przyczyną
obniżenia dochodów osób starszych, jakości ich życia, także ich aktywności
społecznej.
W jaki więc sposób pobudzać samą aktywność?
T.Sch.: To duże wyzwanie. Przede wszystkim
trzeba dotrzeć do seniorów z dobrym przykładem. Z doświadczenia wiem, że dla
wielu z nich, główną formą aktywności jest oglądanie telewizji. To wynika
często z samotności i zamknięcia się w czterech ścianach mieszkania. Te osoby
same nie wyjdą z tych czterech ścian, trzeba do nich wyjść aktywnie z konkretną
ofertą i przekonać do bycia aktywnym. Najlepszym sposobem aktywizacji jest
zachęta ze strony innych osób, najlepiej rówieśników. Poczta pantoflowa –
sąsiadka, przyjaciółka, czy ktoś z rodziny, świetnie się w tej roli sprawdzają.
Hamulce aktywności tkwią w głowie. Osoby starsze boją się nowych środowisk,
nowych ludzi, wstydzą się, że sobie nie poradzą w nowych okolicznościach. Te
obawy najskuteczniej potrafi rozwiać na przykład koleżanka, która powie:
"Słuchaj, Zosia, nic się nie bój. Ja tam byłam, jest świetnie".
Traktowanie rozwojowo własnego życia przez
osoby starsze może być ważnym czynnikiem budującym zadowolenie z życia, a na
pewno jest najlepszą profilaktyką gerontologiczną. Jak seniorzy mogą dbać o
swój rozwój?
T.Sch.: Siła tkwi w różnorodności – im
większa różnorodność oferty aktywności skierowanej do seniorów, tym większa
grupa ich odbiorców. Seniorzy są bowiem zróżnicowaną grupą, każdy ma swoje
indywidualne doświadczenia życiowe, zawodowe, pasje, umiejętności. Dla kogoś
lepszą formą aktywności będą osiedlowe kluby seniorów, dla innych Uniwersytety
Trzeciego Wieku (UTW), dla jeszcze innych stowarzyszenia działkowców. Oferta
skierowana do osób starszych jest z reguły bogatsza w miastach niż na wsi,
jednak w miastach jest także o wiele większe na nią zapotrzebowanie. Wydaje się
więc, że wszędzie na razie potencjalne zapotrzebowanie na różne formy
aktywności seniorów jest o wiele większe niż możliwości jego zaspokojenia. Te
możliwości opierają się na tradycyjnych formach działania, takich jak
organizacje zrzeszające emerytów, kombatantów czy kluby seniora. Ale od kilku
lat powstają również nowe formy aktywności, sztandarowym ich przykładem są UTW,
powstają również społeczne banki czasu osób starszych, rozwija się wolontariat,
rozwijają projekty międzypokoleniowe.
Wśród obecnych podmiotów występujących z ofertą
edukacyjną dla osób starszych znajdują się organizacje pozarządowe, podmioty
samorządowe i sektor prywatny. Na szczególne wyróżnienie zasługują UTW, które
aktualnie robią zawrotną karierę w Polsce. Walcząc z negatywnym stereotypem
starości, przeciwstawiają się pasywnej starości, udowadniając zasadność idei
uczenia się przez całe życie. Zdaje się, że nie ma obecnie lepszej oferty
profilaktyki gerontologicznej.
No właśnie, a jak wygląda kwestia wolontariatu?
T.Sch: Jest
co raz więcej seniorów wolontariuszy, ale rzeczywiście przybywa ich
bardzo powoli. Niełatwo bowiem przekonywać osoby starsze do wolontariatu. Samo
pojęcie wolontariatu nie jest popularne wśród osób starszych. Albo go nie
znają, albo kojarzą wolontariat z nie do końca dobrowolnymi pracami społecznymi
z okresu Polski Ludowej. Ci, którzy znają to pojęcie bardzo często utożsamiają
je z wielkim wyrzeczeniem, z poświęceniem się na rzecz innych, często chorych
czy upośledzonych. Dlatego chcąc zachęcać seniorów do wolontariatu trzeba
pokazywać na czym on polega i że ma różne barwy. Każdy ma jakiś talent,
doświadczenie i wiedzę, którymi może podzielić się z innymi, każdy może być
wolontariuszem bez konieczności wyrzekania się swojego życia rodzinnego czy
innych aktywności społecznych lub zawodowych.
Ograniczeniem rozwoju wolontariatu
wśród osób starszych jest również niechętny z reguły stosunek do seniorów jako
wolontariuszy ze strony działających organizacji pozarządowych. Z reguły
zrzeszają one młodych ludzi, którzy obawiają się barier komunikacyjnych i
mentalnościowych w relacjach z seniorami. Druga kwestia to kompetencje, np.
dotyczące obsługi komputera czy Internetu. Trzecia kwestia to autorytet.
Ma Pan na myśli gasnący autorytet osób
starszych?
T.Sch.: Osoby starsze w naszym
społeczeństwie w dużej mierze utraciły autorytet, swoją dotychczasową rolę.
Jeszcze do niedawna ludzie żyli w świecie, w którym normą była stabilność, a
jednym z jej podstawowych przejawów była naturalna sztafeta pokoleń. Starsi
uczyli młodszych. Przekazywali im wiedzę niezbędną zarówno do pracy jak i życia
w społeczeństwie. Autorytet osoby starszej opierał się w dużym stopniu właśnie
na tym, że była ona źródłem bezcennej wiedzy życiowej, której nie można było
znaleźć gdzie indziej. Ostatnie dwadzieścia lat wiele zmieniło w tym względzie.
Z jednej strony młodzi mają dostęp do tak potężnego źródła wiedzy, jakim jest
Internet, z drugiej duża część seniorów w tym wirtualnym świecie nie bierze
udziału. Seniorzy wypadają na margines społeczeństwa, do czego także przyczynia
się ich bierność społeczna i zawodowa. Wszyscy, także sami seniorzy, musimy
odbudować szacunek dla osób starszych w społeczeństwie.
Uczestnictwo w życiu społecznym osób starszych
jest jedną z form ich aktywizacji. Trzeba więc dołożyć wszelkich starań, aby
społeczności dążyły do włączenia tych osób w działania lokalne. Jak jeszcze
pobudzać do działania seniorów?
T.Sch.: Trzeba, o czym już wspominałem,
promować i zachęcać do różnych form aktywności. UTW są jedną z nich, ale oferta
dla seniorów nie może i nie powinna się do nich ograniczać. Uniwersytety przywędrowały do Polski z
Francji, która jest ich ojczyzną. Pierwszy UTW powstał w Polsce na początku lat
70. minionego wielu w Warszawie. Ale prawdziwy boom UTW przeżywają w ostatnich
kilku latach, do czego przyczyniło się m.in. wsparcie Polsko-Amerykańskiej
Fundacji Wolności. Jest ich już obecnie ponad czterysta w całym kraju. Ale jest
to forma specyficzna, oparta przede wszystkim na samokształceniu. Inny model,
oparty na wzajemnym świadczeniu drobnych usług, realizują społeczne banki
czasu, które wciąż czekają na swój wielki czas.
W mniejszych społecznościach niezwykle aktywne
są organizacje zrzeszające seniorów chorych na określoną chorobę, na przykład
diabetyków czy chorych na chorobę Parkinsona. Oferują nie tylko wsparcie dla
tych osób, ale także starają się je aktywizować i integrować ze społecznością
lokalną. Są koła emerytów, rencistów, kombatantów, kluby seniora, stowarzyszenia
lokalne, grupy nieformalne.
Bardzo ważną rolę w pobudzaniu aktywności osób
starszych mogą odegrać instytucje publiczne, oferując nie tylko swoją
przestrzeń, ale także różnego rodzaju pomysły na aktywność osób starszych.
Przykładem mogą być coraz aktywniejsze biblioteki, m.in. dzięki wsparciu
Programu Rozwoju Bibliotek oferujące na przykład kursy czy kawiarenki
internetowe dla seniorów, domy kultury, a także spółdzielnie mieszkaniowe,
które prowadzą osiedlowe kluby seniora. Okazuje się czasami, że w społeczności
lokalnej jest dużo takich organizacji czy instytucji z ofertą aktywności
seniorów, ale po pierwsze nie potrafią one aktywnie dotrzeć i zainteresować tą
ofertą osób starszych, po drugie rzadko ze sobą współpracują, a współpraca jest
sposobem na zwiększenie siły oddziaływania.
Czy w takiej sytuacji Rady Seniorów mogłyby się
sprawdzić?
T.Sch.: Tak, takie rady mogłyby sprzyjać
rozwojowi współpracy oraz wzmocnieniu oferty skierowanej do osób starszych.
Warto zastrzec, że nie jest prawdziwa rozpowszechniana opinia iż w
obowiązującym stanie prawnym nie można takich rad tworzyć. Wzięła się ona stąd,
że w ustawie o samorządzie gminny zapisana jest możliwość tworzenia przez
samorządy rad młodzieżowych, nie ma natomiast mowy o radach seniorów. Rady seniorów
jako organy konsultacyjno-doradcze władz wykonawczych samorządów gminnych czyli
wójtów, burmistrzów czy prezydentów mogą być tworzone, o ile taka jest wola
tych władz. Dowodem na to, jest co najmniej kilkanaście gmin, gdzie takie rady
funkcjonują. Powstały one zresztą najczęściej pod wpływem aktywności i zachęty
ze strony organizacji seniorskich. Oczywiście ich rola będzie rosła wraz z
nabieraniem doświadczeń, ale już w tej chwili starają się one wpływać na
działania samorządów skierowane do osób starszych, a także promować aktywność
społeczną seniorów.
Są już także przykłady tworzenia takich rad na
szczeblu powiatu, a także przymiarki do stworzenia takich rad na poziomie
województwa, w Kielcach i Olsztynie. W warmińsko-mazurskim funkcjonuje na razie
chyba jedyny w Polsce wojewódzki program na rzecz osób starszych, działa tam również
rzecznik praw osób starszych. Im więcej powstawać będzie rad osób starszych,
tym ich rola i znaczenie będą rosnąć.
Jakie inne działania pozytywnie wpływają na
aktywizację osób starszych?
T.Sch.: Takie, które służą
budowaniu szacunku do osób starszych, o którego braku wspominałem. Bardzo cenne
są projekty budujące dialog i większe zrozumienie między pokoleniami. Jest ich
coraz więcej, także dzięki wsparciu Programu „Seniorzy w Akcji”. Szczególne
cenne są te działania, które są naturalne, wynikają z prawdziwych potrzeb i
możliwości starszych i młodszych, a nie powielają utarte schematy: seniorzy
uczą młodych gotować, a młodzi seniorów korzystać z komputera. Oczywiście tam,
gdzie są takie potrzeby, jest to przydatne, ale wzajemne relacje się do tego
nie ograniczają. Stąd takie projekty, jak wspólne kajakowanie, wspólny teatr
czy wspólne organizowanie swojej przestrzeni (bloku, osiedla, wsi, dzielnicy)
warto promować i pokazywać w jak różnych sferach młodzi mogą współdziałać ze
starszymi.
Warto przy tej okazji wspomnieć o
Komisji Ekspertów ds. Osób Starszych przy Rzeczniku Praw Obywatelskich, która
stara się zachęcać i wspierać panią Rzecznik w podejmowaniu działań służących
aktywizacji seniorów. Bardzo liczę na efekty planowanej na przyszły rok
kampanii społecznej pod patronatem Rzecznika, która może przyczynić się do
promowania aktywności osób starszych i odbudowywania ich społecznej wartości.
Liczę także, że pozytywne efekty przyniosą
działania podjęte przez rząd, mam tu na myśli przede wszystkim Rządowy
Program na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych, choć na razie były one
nieco rozproszone.
Tomasz Schimanek – działacz
społeczny. W pierwszej połowie lat 90. zaangażował się w działalność trzeciego
sektora. Pracował przy programach pomocowych kierowanych do organizacji
pozarządowych i prowadzonych m.in. w ramach Phare. Był członkiem
redakcji pism "Asocjacje" i "Dziękuję", członkiem zarządu
Stowarzyszenie na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych oraz Stowarzyszenia
Asocjacje. W latach 1998–1999 wchodził w skład zespołu doradczego przy
pełnomocniku premiera ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. Jest
współpracownikiem Instytutu Spraw Publicznych zajmuje się
działalnością szkoleniową i doradczą. Był wśród założycieli Forum Darczyńców w
Polsce, jest również ekspertem Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce. W
2011 prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu
Odrodzenia Polski.
2 komentarze:
Tworzą się rady pomocy seniorom tylko ze te rady pracują na swoja popularność bardzo modne teraz granty bo mamy seniorów i to i tamto bo mamy seniorów i się popisujemy tym wszystkim ale seniorzy jak potrzebują cokolwiek to walczą i nie ma dla nich pieniędzy
przeszłam to wszystko bo mam duża grupę seniorów proszę urzędy ,i wszędzie mury dla głupich spraw do załatwienia seniorom
Nie zgodzę się z komentarzem powyżej, naprawdę nie jest tak źle. Zwłaszcza, że pojawia się coraz więcej udogodnień i pomocy, które wspierają naszych seniorów w codziennym (możliwie samodzielnym!) funkcjonowaniu. Wiele z nich zamówisz tutaj, polecam zajrzeć :)
Prześlij komentarz