Fragment raportu z badania „ZOOM na UTW” przeprowadzonego przez Towarzystwo Inicjatyw Twórczych „ę” w 2012 roku dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – więcej informacji www.zoomnautw.pl
Uniwersytety trzeciego wieku są zdecydowanie domeną kobiet. W przeciętnym UTW odsetek mężczyzn wśród słuchaczy wynosi 15%. Można szacować, że na UTW w Polsce w roku akademickim 2011/2012 na zajęcia i wykłady uczęszczało około 74 tys. kobiet i 14 tys. mężczyzn. Taka sytuacja może uruchomić mechanizm błędnego koła: feminizacja starości i większa aktywność seniorek zaczną wykluczać mężczyzn. Zajęcia, tematy spotkań, zapraszani goście dobierani są głównie pod kątem kobiecych zainteresowań, co w efekcie może doprowadzić do tego, że dla mężczyzn w ogóle nie będzie ciekawej oferty.
Mężczyźni zazwyczaj są członkami rodzin
słuchaczek – najczęściej ich mężami. Rzadko zdarza się, że mężczyźni
samodzielnie trafiają na UTW. Najczęściej namawiają ich żony i to one ich na
uniwersytety wprowadzają. Często ich przygoda z UTW zaczyna się od wycieczek i
wyjazdów, w których biorą udział jako osoby towarzyszące. Potem stopniowo
zaczynają angażować się coraz bardziej. Słuchaczki mówią, że mężczyźni są mniej
energiczni, stoją w cieniu i boją się „być pierwsi”. Mniejsza aktywność
mężczyzn na UTW może mieć kilka przyczyn.
o
Mężczyźni żyją
krócej niż kobiety. W 2011 przeciętna długość życia wynosiła 72,4 dla mężczyzn i
80,9 lat dla kobiet[1].
Poza tym mężczyźni pracują dłużej niż
kobiety (średnio o dwa lata).
o
Kobiety dłużej
cieszą się zdrowiem niż mężczyźni. Świadczy o tym
wskaźnik długości trwania życia w zdrowiu[2],
zgodnie z którym osoby w wieku 65 lat mogą oczekiwać, że ponad połowę dalszego
życia przeżyją w zdrowiu (dla kobiet ten wskaźnik jest o prawie dwa lata wyższy
niż dla mężczyzn[3]).
o
Mężczyźni
generalnie są mniej aktywni społecznie niż kobiety, a na starość te różnice
dodatkowo się zwiększają. Mężczyźni w wieku 60–80 lat rzadziej niż
kobiety spotykają się ze znajomymi i rodziną (35% i 53% wskazań na pytanie o
sposób spędzania wolnego czasu), czytają książki (13% i 32%), chodzą do
kina/teatru/muzeum (3% i 5%). Częściej natomiast spędzają swój wolny czas na
działce (39% i 34%) i poświęcają się swojemu hobby (22% i 15%)[4].
o
Wśród słuchaczy UTW jest wielu emerytowanych nauczycieli, a jak wiadomo środowisko nauczycielskie
jest bardzo mocno sfeminizowane. Uniwersytety trzeciego wieku stają się tym
samym niejako naturalnym przedłużeniem branżowej działalności pedagogów.
o
Niektórzy mężczyźni źle się
czują na uniwersytecie. Uważają, że są bardziej niezależni, nie chcą być
ograniczani. Dlatego wolą inne instytucje, w których czas jest mniej
zorganizowany i których działalność opiera się często głównie na spotkaniach
towarzyskich. Mężczyźni są niezależni, nie lubią się podporządkowywać, uważają,
że ich to krępuje.
o
Według badanych kobiety są bardziej
przebojowe, otwarte, prospołeczne, łatwiej im współpracować w większym gronie.
Kobiety są bardziej otwarte na inicjatywy takie jak UTW. Mężczyznom ta formuła
nie współgra z męskim ego. Jeden z badanych takimi słowami opisał niechętny
stosunek mężczyzn do UTW: Będzie mu tam
jakaś baba robiła wykład na temat tego, jak się ładnie starzeć. Jak on wie, że
on się ładnie starzeje. Wielu mężczyzn to samotnicy, myślą, że sami sobie
dadzą radę.
o
Problemem jest także – wspominany wcześniej –
brak oferty skierowanej do mężczyzn.
Mężczyźni mają sporo innych zajęć, których nie mają kobiety, np. polują, jeżdżą
na ryby, hodują gołębie, pszczoły, majsterkują. Mają też inne zainteresowania,
na które na sfeminizowanych UTW na razie nie ma jeszcze zbyt wiele miejsca, np.
numizmatyka, heraldyka, filatelistyka.
o
Niektórzy mężczyźni szukają odskoczni od życia rodzinnego, dlatego wolą spotykać się w
swoim gronie poza UTW. Są takie pary
– mówi jeden z badanych – że jak żona
gdzieś pójdzie, to on siedzi sam w domu, szczęśliwy, że ma spokój.
o
Mężczyzn trudniej jest też wyciągnąć z domu,
a zwłaszcza w towarzystwie żony. Jeden z badanych powiedział, że: senior pójdzie gdzieś z kolegą, a z żoną
już nie. Być może wiąże się to z negatywnym stereotypem pantoflarza –
niegodnym „prawdziwego mężczyzny”.
o
W trakcie rozmów pojawiała się również
opinia, że mężczyźni potrzebują miękkiego przejścia od życia zawodowego do
braku aktywności zawodowej. Inwestowanie w swój rozwój w czasie trwania kariery
zawodowej sprawia, że na emeryturze nie potrzebują już więcej się uczyć,
zdobywać umiejętności, tylko chcą się nimi dzielić z innymi, chcą czuć się potrzebni i być za coś
odpowiedzialni. Od UTW wolą więc banki czasu i wolontariat kompetencyjny,
gdzie mogą wykorzystać zdobyte już umiejętności.
Mężczyźni na UTW. Dlaczego jest
ich tak mało i jak ich przyciągnąć?
Marta Rawłuszko, Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej
Niewielka
liczba mężczyzn wśród studentów UTW to wyzwanie dotyczące nie tylko Polski.
Przyczyny tego zjawiska są różnorodne. Niektóre z nich wymienia raport „Zoom na
UTW”. Po pierwsze, statystyki dotyczące długości życia oraz stanu zdrowia
przemawiają na niekorzyść mężczyzn. Krótsze życie i słabsza forma fizyczna w
wieku emerytalnym to jeden z głównych powodów rzadszego uczestnictwa mężczyzn w
różnych formach aktywności. Po drugie, ważne są wcześniejsze doświadczenia
związane z edukacją i działalnością społeczną. Widoczne są znaczące różnice w
aktywności obydwu płci w wieku przedemerytalnym, a to rzutuje także na sposób
spędzania wolnego czasu na emeryturze. Przez większą część dorosłego życia
mężczyźni skupieni są przede wszystkim na pracy zawodowej – w nią inwestują
najwięcej czasu i energii. Rzadziej niż kobiety korzystają z kształcenia
ustawicznego, rzadziej angażują się w działalność społeczną niezwiązaną
pełnieniem oficjalnych funkcji czy członkostwem w konkretnych organizacjach. Efekt?
Mężczyznom może brakować doświadczeń współdziałania poza kontekstem zawodowym.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku kobiet, których obecność na rynku pracy
przerywana była (i nadal jest) okresami opieki nad dziećmi. Podwójne
obciążenie: pracą zawodową i nieodpłatną pracą w domu, częstsze zaangażowanie w
wolontariat oraz szersza sieć kontaktów w społeczności lokalnej (wynikająca
m.in. ze sprawowania opieki nad najbliższymi) w dwojaki sposób sprzyja
późniejszej aktywności. O ile dla mężczyzn emerytura jest czasem wytchnienia i
odpoczynku od pracy (najczęściej w formie „świętego spokoju”), o tyle kobietom
daje szansę robienia rzeczy, na które wcześniej zabrakło im czasu. To moment
„zajęcia się wreszcie sobą”. Sprzyjają temu też wcześniejsze doświadczenia i
zdobyte umiejętności – współpracy z innymi, działania w zespole, komunikacji.
Badania wolontariatu ukazują dodatkowo, że kobiety częściej niż mężczyźni
wskazują na „możliwość bycia między ludźmi, nawiązanie kontaktów, pożytecznego
wykorzystania czasu” jako motywację do angażowania się w nieodpłatną pracę na
rzecz innych. Sam więc pomysł „wyjścia z domu” na emeryturze ma zdecydowanie
większe szanse na zrozumienie wśród seniorek niż seniorów. W tym sensie formuła
UTW jako taka staje się bliższa kobietom. W konsekwencji stanowią one większość
słuchaczy aktywnie współtworzących społeczności UTW i ich ofertę. Ta ostatnia
może być zaś dodatkową barierą dla mężczyzn, którzy pod wpływem pokutujących w
społeczeństwie przekonań na temat kobiet, mogą uznawać zajęcia „dla pań” za
„niemęskie”, a więc gorsze, mało poważne i błahe.
Co możemy z tym
zrobić? Strategicznie najważniejsze, ale jednocześnie przynoszące efekty
oddalone w czasie, są działania kierowane do mężczyzn, zanim przejdą na
emeryturę: zachęcanie do wolontariatu (w tym wolontariatu pracowniczego), do
angażowania się w aktywność związaną z najbliższym otoczeniem (w tym m.in. z
własnymi dziećmi), do kształcenia przez całe życie i rozwijania pozazawodowych
pasji w kontakcie z innymi ludźmi. Dodatkowo, kluczowe jest przełamywanie
stereotypów na temat tego, co definiujemy jako zajęcia „męskie” i „kobiece”, i
jak je oceniamy. I mimo iż z perspektywy większego zróżnicowania grupy
studentów UTW jest to prawdziwie długofalowe spojrzenie, należy podkreślić, że
działania na rzecz niestereotypowego myślenia o kobietach i mężczyznach powinny
zaczynać się najpóźniej w przedszkolu.
Inne pomysły na
przyciągnięcie do UTW seniorów opierają się na zmianie formuły zajęć oraz ich
tematyki. Badania nad aktywnością seniorów (prowadzone m.in. w Wielkiej
Brytanii i Australii) wskazują, że mężczyźni chętniej angażują się w działania
nastawione na konkretny i praktyczny rezultat, a więc np. w drobne prace
budowlane, ogrodnicze czy remontowe, związane z potrzebami najbliższej społeczności
czy sąsiedztwa. Większe zainteresowanie wzbudzają propozycje uczenia się przez
działanie, zakładające wykonywanie konkretnych zadań. Mniej atrakcyjne są
wykłady i prelekcje, z którymi niestety może kojarzyć się słowo „uniwersytet”.
Mężczyźni cenią sobie również aktywność w towarzystwie innych mężczyzn,
niekoniecznie w tym samym wieku. Dobrą praktyką z Australii, z powodzeniem
realizowaną również w Wielkiej Brytanii, są tzw. shed projects (projekty
„składziki”). Inicjatywa ta polega na stworzeniu przestrzeni, w której mogą
spotykać się starsi mężczyźni. Chodzi o miejsce i czas przeznaczony wyłączenie
dla nich, w których oni sami decydują o tym, czym i w jaki sposób się zajmują.
W miejscu spotkań dostępne jest wyposażenie potrzebne do zajęć związanych ze stolarstwem,
nauką korzystania z komputera, grą w karty czy szachy lub po prostu czytaniem
gazet. Możliwe, że takie poszerzenie oferty byłoby rozwiązaniem dla polskich
UTW. Należy wtedy pomyśleć o odpowiednim zakomunikowaniu tej propozycji, aby
dotrzeć z nią do jak największej liczby seniorów. Przydatne przy
współtworzeniu, ale też promowaniu projektów skierowanych tylko do mężczyzn
mogą być organizacje pozarządowe, w których najczęściej można ich spotkać –
organizacje turystyczne, sportowe czy jednostki ochotniczej straży pożarnej.
Planując
strategię UTW w Polsce, na pewno warto zwrócić uwagę na większy udział seniorów
w zajęciach. Chcę tutaj jednak podkreślić, że to zadanie przede wszystkim dla
mężczyzn już studiujących na UTW – będą bardziej skuteczni w realizacji takiego
celu. Błędem byłoby zaś nakłanianie kobiet do tego, aby w momencie, w którym
mogą wreszcie zadbać o siebie i swoje potrzeby, znów zajęły się dbaniem o
innych. Dlatego oferta UTW skierowana tylko do mężczyzn nie powinna wypierać
równie cennych działań skierowanych do obu płci lub tylko do seniorek.
[1] Za: GUS (2012), Trwanie życia w 2011 r.
[2] Sposób obliczania wskaźnika długości trwania życia w zdrowiu (Healthy
Life Years – HLY lub Disability Free Life Expectancy – DFLE): cały
okres życia dzieli się na przeżyty w zdrowiu oraz przy jego braku. Jako brak
zdrowia przyjmuje się zazwyczaj ograniczoną sprawność, występowanie określonych
chorób przewlekłych, złą samoocenę stanu zdrowia
[3] Za: Wojtyniak, Goryński (2008), Sytuacja
zdrowotna ludności Polski,
http://www.prawapacjenta.eu/var/media/File/streszczenie_raportu_pzh_dla_portalu.pdf
(dostęp 30.11.2012).
[4] Za: TNS OBOP dla Point of View 2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz