piątek, 30 marca 2012

RÓWNI W AKCJI

O tym dlaczego mężczyźni gorzej znoszą przejście na emeryturę, o wpływie ról społecznych przypisanych poszczególnym płciom na aktywność w wieku emerytalnym i odpowiednim komunikowaniu się z osobami starszymi – opowiada Marta Rawłuszko, prezeska Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej.

Paulina Capała: Z badań wynika, że mężczyźni na emeryturze angażują się w życie społeczne mniej niż kobiety. Dlaczego tak się dzieje?

Marta Rawłuszko: Związane jest to ze społecznymi rolami przypisywanymi kobietom i mężczyznom w trakcie całego życia. Przyglądając się rolom, jakie wiążą się z płcią czy wiekiem, można zaobserwować, że kobiety dostają wzór budowania relacji z innymi osobami, opieki nad młodszym pokoleniem czy szerzej – utrzymania dobrych kontaktów międzypokoleniowych. Do tej pory, ze względu na mniejszą aktywność zawodową, kobiety miały więcej sposobności do rozwijania się poza pracą i spędzenia czasu z innymi ludźmi.

P.C.: Z mężczyznami jest inaczej?

M.R.: Społeczne oczekiwania wobec mężczyzn związane są ze sferą zawodową i publiczną. Mężczyźni budują swoją tożsamość przede wszystkim poprzez osiąganie kolejnych sukcesów, awansów czy skuteczność w zapewnieniu utrzymania rodziny. Mężczyźni częściej są nieobecni w domu, mają mniej okazji do tworzenia relacji niezwiązanych z pracą. W obowiązującym modelu społecznym kobiety stawia się po stronie opieki i kontaktów z innymi, mężczyzn natomiast po stronie pracy zawodowej i podejmowania decyzji.

P.C.: To powoduje, że mężczyźni gorzej znoszą zmiany związane z przejściem na emeryturę?

M.R.: Zdecydowanie tak. Potwierdzają to liczne badania. Mówią one o kłopotach ze zdrowiem czy problemach psychologicznych, z jakimi mierzą się panowie na emeryturze. Według statystyk nawet liczba samobójstw jest znacząco wyższa w tej grupie wiekowej wśród mężczyzn. Wynika to z braku przyzwolenia na męską słabość. Z powodu odgrywanych ról społecznych mężczyzna po przejściu na emeryturę może odczuwać brak celowości swojego życia.

P.C.: Mężczyźni niechętnie wychodzą z domów. Uniwersytety Trzeciego Wieku czy kluby seniora są mocno sfeminizowane.

M.R.: Brak wzorca społecznego, o którym mówiłam, wiąże się tak naprawdę z brakiem lub niedostatkiem umiejętności w tym obszarze. Mężczyźni nie potrafią szukać nowych sposobów spędzania czasu, zobaczyć siebie poza miejscem pracy. Często nie mają pomysłu na życie po przejściu na emeryturę. Wokół nie ma też wielu panów, którzy byliby dla innych dobrym przykładem. Dlatego mężczyznom zazwyczaj trudno jest wyobrazić siebie w nowej sytuacji. Nie widzą się w roli słuchacza UTW, wolontariusza, uczestnika projektu dla społeczności lokalnej.

P.C.: Planując działania społeczne, warto przyjąć na chwilę perspektywę gender? Zastanowić się, czy płeć ma znaczenie?

M.R.: Płeć determinuje nasze doświadczenia życiowe, sytuacje, w których musimy się odnajdywać, ale też nasze potrzeby, zainteresowania, pomysły na siebie czy kompetencje budowania relacji. Jesteśmy odmiennie wychowywani i kształceni. Niestety, inne ścieżki społeczeństwo przygotowuje dla kobiet, a inne dla mężczyzn. Ta perspektywa powinna znaleźć swoje zastosowanie w realizowanych projektach społecznych. Jeśli mają one być włączające, otwarte i faktycznie dawać równy dostęp czy szanse, to muszą odpowiadać na zróżnicowane potrzeby i oczekiwania, które w nas istnieją.

P.C.: W jaki sposób?

M.R.: Jeśli zauważamy, że w jakiejś sferze życia aktywność czy obecność mężczyzn lub kobiet jest mniejsza, to przyjęcie perspektywy genderowej każe postawić pytanie o przyczyny tej sytuacji nie będące bezpośrednią decyzją i winą tej grupy. Ponadto zachęca pomysłodawcę projektu do zastanowienia się, co może zrobić, aby ułatwić dostęp, w większym stopniu włączyć w działania daną płeć.

P.C.: Czyli planując warsztaty powinniśmy pamiętać, że dla jednej grupy zaproszenie plakatem będzie wystarczające, a dla innej nie?

M.R.: Grupa, która nie czuje się zaproszona „z automatu”, powinna dostać coś specjalnego. W takim wypadku musimy włożyć większy wysiłek, żeby się z nią spotkać i zachęcić do udziału. I nie ma w tym nic złego czy dziwnego. Warto zajrzeć do materiałów edukacyjnych i publikacji, które dotyczą równości płci i wieku, np. na stronie www.bezuprzedzen.org


Marta Rawłuszko absolwentka Instytutu Socjologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie oraz Studiów Europejskich University of Exeter w Wielkiej Brytanii. Absolwentka Szkoły Trenerów Biznesu Grupy TROP, prowadzi szkolenia z zakresu równości płci oraz umiejętności miękkich dla administracji publicznej oraz organizacji pozarządowych. Prezeska Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz